Ostatni raz widziałyśmy się z Gosią na sesji w 2012 roku! Ja dopiero rozkręcałam się w fotografii i byłam pierwszym obcym fotografem, z którym Gosia podjęła współpracę. No nie była to sesja marzeń… :D Oczywiście wtedy obie byłyśmy zadowolone z efektów, ale teraz jak patrzymy na te zdjęcia, to trudno powstrzymać się od śmiechu. Była to nocna sesja w centrum – ja nie do końca potrafiłam łapać ostrość, Gosia nie do końca wiedziała, jak zapozować, więc dobrałyśmy się :D
Spotkałyśmy się po 8 latach na domowej sesji i wspominałyśmy tamto spotkanie przy kilku kieliszkach Aperolu :D Było dużo śmiechu, kilka upadków, hity z lat 2000 i wegański ser.
Gosię do sesji malowała Karola <3
To się nazywa pełen profesjonalizm. A wszystkie Modelki, naprawdę to pełne wdzięku i urody.
Uwielbiam oglądać Twoje wszystkie sesje.
Czekam na kolejne. 😊😊
PolubieniePolubienie