Kurczę, chciałam napisać taki piękny post o współpracy z Olą, a tu za pół godziny muszę jechać na dworzec, bo jadę do Gdańska. Ehh, no trudno, napiszę szybko i uciekam :)
Sesja, którą dziś zobaczycie, była spełnieniem mojego marzenia. Pewnie nie tylko mojego – wiele osób marzy o wejściu na dach i zrobieniu zdjęć tamże, jednak w Warszawie nie jest to wcale łatwe. Wszystkie dachy są pozamykane, często pilnowane przez ochronę. 5 lat temu, gdy zaczynałam robić portrety, zaczęłam również myśleć o sesji na dachu. Ale szybko (w przenośni i dosłownie) zeszłam na ziemię.
Potem dłuuugo szukałam dachu, aż w końcu udało się! Ola jak zawsze niezawodnie pomogła mi zrealizować ten projekt <3 Gdy zeszłam z dachu, prawie się popłakałam. Nie mogłam uwierzyć, że w końcu mi się udało!
Podziękowania dla Karoliny za cudowny makijaż, Janka za niezawodną pomoc oraz Atelier OrOr za przepiękne suknie!
Jak Wam się podoba? <3
Ja lecę na pociąg, bo zaraz się spóźnię przez pisanie posta :D Przywiozę mnóstwo pięknych nowości znad morza!
Ula, Braaaaaaaaaaaaawo! <3
PolubieniePolubienie
Cuuuuuudne!
PolubieniePolubienie
Pięknie wyszło! Najbardziej podobają mi się ujęcia na których modelka w niebieskiej sukni podrzuca jeden z jej boków-wygląda to tak lekko i zwiewnie :) Jeśli chodzi o czarną suknię to jak dla mnie brakuje w tle zachodu słońca,ale wiadomo że pogody się nie wybiera więc i tak wyszły całkiem fajne ujęcia :)
PolubieniePolubienie
Zakochała się w tych zdjęciach !
PolubieniePolubienie