Natalia feat. arbuzy

Sesję z Natalią zapamiętam na długo! Nie ukrywam, że pomysł był dobry, choć realizacja nieco problematyczna. Otóż miałyśmy wykonać sesję z arbuzami. W studiu – słabo, bo wszystko się pomoczy/pobrudzi. W plenerze – lepiej, choć trzeba te arbuzy gdzieś dotaszczyć. Zdecydowałyśmy się jednak na plażę i wszystko ustaliłyśmy. Przed sesją miałam kupić nasze główne rekwizyty i… okazało się, że nigdzie nie ma całych arbuzów. Wszędzie sprzedawali zafoliowane ćwiartki, a to nam zupełnie nie pasowało do koncepcji. Wreszcie w którymś z kolei Lidlu znalazłam arbuzy… najmniejszy ważył 10 kg. Ledwo doniosłam je do samochodu, a czekała nas jeszcze przeprawa z nimi nad Wisłę. Poza trzema arbuzami miałyśmy torbę ze sprzętem, z ciuchami, tło do zdjęć ze statywami, młotek i noże do cięcia arbuzów, butelki z wodą do mycia…

Na szczęście rozdzielenie arbuza młotkiem okazało się łatwiejsze niż myślałam, choć już po kilku minutach obie byłyśmy całe w soku z arbuza i piachu 😅 Na zdjęciach wszystko wygląda dosyć schludnie, ale backstage nie był już taki czysty 😂

Wracając do samochodu znalazłyśmy opuszczony autobus, w którym postanowiłyśmy zrobić jeszcze kilka zdjęć. Miał super klimat i chciałabym jeszcze do niego wrócić!

Pozowała kochana Natalia 🍉

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s