Z Iwoną znamy się prywatnie już od dłuższego czasu :) Ponieważ jest Lady Barber w salonie niedaleko naszego domu, zajmuje się włoskami moimi i mojego chłopaka :) W dodatku maluje i czesze do niektórych moich sesji. Ostatnio zaczęła także pozować, więc jest po prostu kobietą wielu talentów :D Mało tego, idzie jej to naprawdę super, bo zaczęła działać bardzo prężnie i z sesji na sesję pozuje coraz lepiej, co jest bardzo zauważalne.

Sesja, którą pokażę Wam w tym poście, to prawdziwy sztos! Nieskromnie powiem, że to jedna z najlepszych moich sesji sensualnych (oczywiście z mojej perspektywy). Jestem zachwycona jej klimatem, stylem tych zdjęć i samą Iwoną, która odwaliła kawał świetnej roboty! A powiem szczerze, że zapowiadało się źle :D Dzień był upalny, ja w upały jak zwykle marudna, posiedziałabym w chłodnym domu, a tu trzeba jechać nagrzanym samochodem na drugi koniec Warszawy do wynajętego apartamentu. Z radością zobaczyłam, że w apartamencie, który ustaliłyśmy, że Iwona wynajmie do sesji, jest klimatyzacja! A apartament był piękny, przestronny, bardzo oryginalny, ze śliczną kanapą i łóżkiem oddzielonym od reszty przeszkloną ścianą. Już widziałam te ujęcia przez szybkę… Jakie było moje zdziwienie, gdy weszłam do zupełnie innego mieszkania, malutkiej kawalerki bez klimatyzacji :D Okazało się, że Iwona pomyliła mieszkania na airbnb i zorientowała się dopiero, jak przyszłam i rozczarowałam się brakiem klimy i przeszklonej sypialni XD Od razu trochę się podłamała, ale ja postanowiłam ratować sytuację, bo wcale nie było źle – mieszkanie może malutkie, ale jasne, z balkonem, uznałam więc, że damy radę. No i dałyśmy na 200%! Jak dla mnie te zdjęcia są prosto wyjęte z jakiegoś katalogu bielizny, a reszta z Pinteresta :) Jestem z nas mega dumna, bo odwaliłyśmy kawał super roboty i nie mogę się doczekać naszej kolejnej współpracy w tym stylu!