Dominika po raz kolejny przyjechała na kilka dni do Warszawy :) Uwielbiam jej pobyty tutaj, choć dawno przestałam tak cieszyć się ze wspólnych zdjęć, jak po prostu z jej obecności, możliwości poplotkowania i wypicia wina :) Jednakże nie było mowy o odpuszczeniu sesji i mimo mojej choroby postanowiłyśmy działać. Całe szczęście, że w najbliższej okolicy miałam kilka fajnych miejsc, dzięki czemu nie musiałyśmy zbyt daleko jeździć. Co prawda wiosna jeszcze nie dopisywała i pogoda była raczej na ciepłą kurtkę i czapkę, ale udało nam się zrobić trochę ulicznych ujęć i kilka cieplejszych portretów :)