Sesja z czasów, gdy Klaudia mieszkała jeszcze w Szczecinie :) W planach były domowe klimaty, ale podczas makijażu wyszło tak piękne słońce, że żal było nie skorzystać! Wyszłyśmy więc do pobliskiego parku na trochę słonecznych kadrów, kompletnie nie widać, że to połowa listopada :)
Później wróciłyśmy do mnie na portreciki w domowym zaciszu, jak zawsze w listopadzie dorzuciłam trochę lampek i voila!
Za makijaż dziękujemy Monice!



































