Kolejna sesja „po latach”, czyli moje spotkanie z Roksaną w świątecznej aurze:) Było meeega zimno, wiało i generalnie fociło się nie za przyjemnie, ale całe zdjęcia zajęły nam jakieś 20-30 minut, więc dałyśmy radę :)
Kolejna sesja „po latach”, czyli moje spotkanie z Roksaną w świątecznej aurze:) Było meeega zimno, wiało i generalnie fociło się nie za przyjemnie, ale całe zdjęcia zajęły nam jakieś 20-30 minut, więc dałyśmy radę :)