To już moja czwarta sesja z Monią <3 Już, a może dopiero? W zasadzie to dziwne, że przez 2 lata znajomości zrobiłyśmy tylko 4 sesje, z czego na pierwszej się poznałyśmy, a jedna była grupowa. Ciągle czuję, że z naszej współpracy mogą wyjść lepsze zdjęcia, że z Moniki „wycisnę” coś niezwykłego :D Wiem, że to w końcu nastąpi! Za każdym razem na naszej sesji coś mi w tym przeszkadza. Tym razem był to nieznośny upał :(
Czułam, że tego dnia będzie mi bardzo ciężko. Niestety źle znoszę upały. W zeszłym roku podczas sesji w jeden z takich upalnych dni zasłabłam, co było dla mnie bardzo nieprzyjemne nie tylko przez sam ten fakt, ale też dlatego, że poczułam się zagrożona. Skoro zdarzyło się to raz, to może zdarzyć się również drugi, trzeci, piąty, nigdy nie będę miała pewności, czy akurat tego dnia nie osunę się na ziemię. Dla modelki również jest to niefajna sytuacja, zwłaszcza gdy jesteśmy gdzieś w plenerze z dala od ludzi.
A tamten czwartek był wyjątkowo gorący. Sama podróż na makijaż do Ani sprawiła, że już byłyśmy zgrzane. U Ani niestety nie lepiej, a chciałyśmy kręcić Moni włosy… na szczęście Ania stanęła na wysokości zadania i bez narzekania, (dosłownie) w pocie czoła pomalowała Monikę i zrobiła jej włosy. Jedynym plusem tego dnia było moje klimatyzowane auto, którym przejechałyśmy z Bemowa na Wilanów. To była moja druga sesja tam, ale tylko dlatego, że chciałam pokazać Monice Wilanów, bo samo miejsce jakoś nie przypadło mi do gustu pod względem zdjęć. No i też dlatego, że wieczorem byłam na pobliskiej plaży umówiona na kolejną sesję, którą pokażę Wam w następnym poście :>
W parku było okropnie gorąco, duże nasłonecznienie, prawie bez cienia, a my musiałyśmy nosić ze sobą masę rzeczy. Światło było złe i męczące, w cieniu ok. 35 stopni, mimo że było już po 16:00. Monika też czuła się źle, zwłaszcza w dużej ilości makijażu do zdjęć i z tą myślą, że musi wyglądać dobrze, a czuje się fatalnie. Ja byłam już trochę zrezygnowana, miałam ochotę rzucić wszystko i wejść do fontanny xd Bardzo nas podziwiam, że dałyśmy sobie radę, nawet jeśli zdjęcia nie są jakieś rewelacyjne. Ja jestem zadowolona i myślę, że i tak zrobiłyśmy super robotę jak na takie warunki.
Za makijaż i fryzurę do zdjęć dziękujemy Ani <3
Monia dostaje ode mnie wielką naklejkę DZIELNA MODELKA, a ja mam już kolejny pomysł na nasze zdjęcia, tylko tym razem lepiej przemyślimy warunki pogodowe :)
Ufff, to nie kolejna rozbierana sesja :) Super!
PolubieniePolubienie
Jest przepięna i modelka i sesja!
Nie widać, że tak ciężko było! brawa dla Was!
PolubieniePolubienie
Pani Ulu jestem pod wrażeniem każdej Pani sesji. Gratuluje
PolubieniePolubienie
Najbardziej podobają mi się zdjęcia z białym murkiem (?) :) A upał faktycznie niszczy. ; / Wolę, już chyba zimno niż pocenie się na słońcu.
PolubieniePolubienie