Kolejna portretowa sesja studyjna „pod makijaż”, tym razem malowała Ania Wojtarek :) Sesja z Martą była dla mnie ogromną niespodzianką! Już na wstępie, gdy zgłaszała się w odpowiedzi na moje ogłoszenie, widać było, że nie uważa się za kandydatkę idealną do takiej sesji. Bo nie jest modelką, bo nie ma super doświadczenia, bla bla. Ale z kilkunastu zgłaszających się dziewczyn, to właśnie Martę postanowiłyśmy umalować, wystylizować i sfotografować :) I to była doskonała decyzja!
Szczerze – spodziewałam się dziewczyny z ulicy. I przyszła: drobniutka, nieumalowana, niepozorna. Byłam przygotowana na pomoc w pozowaniu, rady, podpowiadanie. Pff, to ja mogłabym uczyć się od Marty! Nie potrzebowała nawet 5 minut na rozkręcenie się, już pierwsze zdjęcia były świetne, co nie zdarza się często. Niesamowita swoboda, radość z pozowania, widać było, że bardzo się przygotowała i zaangażowała w sesję. I o to chodzi, to zawsze jest dla mnie najważniejsze! Po co z tego, że nie ma za sobą kilkudziesięciu sesji, skoro efekty są… no cóż, jakie, zaraz zobaczycie!
Wizaż: Anna Wojtarek <3
Wianki: Tanijka <3
Dziękuję Marta za Twoje zaangażowanie, wspaniałą współpracę i piękne zdjęcia! Chapeau bas!