Styczeń był wyjątkowo ubogi pod względem sesji fotograficznych – niby mogłam się tego spodziewać, a jednak byłam dość zaskoczona :) Postanowiłam więc zaplanować kilka sesji w swoim mieszkaniu, któremu co prawda daleko do pięknych, apartamentowych wnętrz, ale okazało się, że można w nim zrobić naprawdę sporo fajnych ujęć. Oczywiście od początku wszystko szło pod górkę – pierwsze dwie modelki odwołały sesje i znowu zwątpiłam, że kiedykolwiek uda mi się z kimkolwiek umówić. Na szczęście z pomocą przyszła Astarte i przerwała złą passę – od tej pory zrobiłam już kilka kolejnych sesji, tak że teraz nie nadążam z obróbką :) Ale bardzo się z tego cieszę, zwłaszcza że udało mi się zdać wszystkie egzaminy i mam trochę oddechu na uczelni, co chętnie wykorzystam na nowe projekty.
Bardzo dziękuję Astarte za kolejną fajną sesję, przemiły dzień i piękne efekty! <3
Super
PolubieniePolubienie
Świetna sesja;-) Batman rządzi w tym wydaniu;-) choć bardziej wolę Marvel :-P. Ale jest super
PolubieniePolubienie
Ula, na następną sesję muszę chyba zabrać więcej geekowej bielizny. ;)
PolubieniePolubienie
A ja powiem, że to chyba jedna z lepszych sesji Astarte, znacznie lepiej wygląda bez peircingu ;)
PolubieniePolubienie