[18+] Astarte

Dziś pokażę Wam najnowszą i wyjątkowo ważną dla mnie sesję. Jej historia jest całkiem ciekawa, jak większość sesji, w które wkładam dużo pracy, czasu i nerwów. To chyba jakiś problem we mnie, że zawsze, gdy angażuję się w coś na 200%, to sypie się wszystko, co ode mnie niezależne…

Otóż marzyła mi się aktowa sesja buduarowa, w pościeli itp. Głównym problemem było oczywiście wnętrze, a także brak światła – o tej porze roku powszechny praktycznie przez cały dzień. Postanowiłam zacząć od szukania domu, co poszło wyjątkowo sprawnie. Do pomalowania od początku była chętna Karolina, dzięki czemu wizażem i włosami nie musiałam się przejmować. Pozostała mi tylko modelka. Uznałam ostatecznie, że wynajem wnętrza jest dość kosztowny, więc warto wykorzystać dom w 100% i zrobić dwie podobne sesje z różnymi modelkami. Karolcia zgodziła się zrobić dwa makijaże, a ja rozpoczęłam pisanie wiadomości do modelek. Szukałam zupełnie nowych twarzy i o dziwo bardzo szybko znalazłam dwie chętne dziewczyny. Już wtedy, mimo że było to ok. 3 tygodni przed sesją, napisałam Karolinie, że na pewno przed nami jeszcze mnóstwo problemów, bo niemożliwe, by wszystko poszło tak łatwo. No ale wstępnie wszystko było ustalone.
Tydzień przed sesją okazało się, że jednej z modelek jednak termin nie pasuje. Było niestety za późno – dom był zarezerwowany, a o kolejny weekendowy termin bardzo ciężko. Zaczęłam się denerwować, że nie znajdę drugiej osoby. Zastanawiałam się, czy nie zostać przy jednej dziewczynie – w końcu im mniej osób przy sesji, tym łatwiej wszystkich zgrać. Potem bardzo się cieszyłam, że podjęłam decyzję o szukaniu nowej modelki…
Byłam pewna, że Astarte nie będzie zainteresowana współpracą, ale ku mojej radości odpisała na wiadomość praktycznie od razu i szybko umówiłyśmy się na sobotę. Czułam, że zdjęcia z nią będą wyjątkowe! Wciąż jednak czekałam na nowe problemy.
Przede wszystkim problematyczne było to, że sesja miała odbyć się daleko za Warszawą, a „zbiórkę” zaplanowałyśmy na 7:45 rano. Nie mogłyśmy mieć obsuwy, bo nawet samochodem podróż trwała dość długo, a wynajem był od godziny do godziny. Oznaczało to pobudkę o 6:00 rano w sobotę. Wiedziałam, że nie każdemu z tym po drodze. Ja z nerwów w ogóle nie spałam przez całą noc. O 4:00 zwlekłam się z łóżka i tylko zdołowałam się padającym deszczem.
Od 7:20 czekałam już w miejscu naszego spotkania. Niestety kontakt miałam tylko z Astarte i Karoliną, druga modelka milczała. Czułam niepokój, że się nie odzywa, ale uznałam, że skoro już tyle rzeczy wyszło to niemożliwe, by teraz jedna z modelek się nie pojawiła. Ale niestety właśnie tak się stało. Druga dziewczyna po prostu bez słowa nie przyszła w omówione miejsce. Czekałyśmy jeszcze 15 minut, dzwoniłyśmy – nic, cisza. To taka historia dla osób, które często mnie pytają, czy zdarzają mi się takie sytuacje. Tak, zdarzają się i to przy najbardziej zaplanowanych sesjach, gdy wszyscy są umówieni od wielu tygodni, miejscówka jest zarezerwowana, no i oczywiście – co kluczowe – sesja jest na zasadzie TFP. Modelka odezwała się dopiero przed 12:00, okazało się, że zaspała.
Potem wiele razy myślałam o tym, że Astarte spadła mi z nieba. Bo przecież miałam nie szukać innej modelki. Bo uznałam, że jedna w 100% wystarczy. Ostatecznie faktycznie wystarczyła ;) Ale gdybym wtedy nie szukała, to straciłabym jeszcze więcej nerwów, pieniądze na wynajem i czas – mój i Karoliny. Na szczęście Astarte była punktualnie i dzięki niej powstała ta sesja!
Ogólnie jestem zachwycona tą sesją. Makijażami Karoliny, jej wsparciem i przygotowaniem, mega atmosferą podczas tego dnia, plotami i mnóstwem śmiechu. Ale przede wszystkim cenna okazała się dla mnie współpraca z Astarte, wspaniałą modelką, piękną, wszechstronną i pozującą z niezwykłym wyczuciem. Świetnie się rozumiałyśmy na sesji, a mnie podobało się praktycznie każde zdjęcie. Z jednej strony czułam się jak na spotkaniu z koleżanką, ale gdy tylko Astarte stawała przed obiektywem, pokazywała 100% profesjonalizmu.
Jestem pewna, że zdjęcia się Wam spodobają :) Nawet jeśli nie wszystkie, to większość, bo nie sposób nie lubić Astarte na zdjęciach. Jest ich mnóstwo, ale nic w tym dziwnego: w planach były dwie sesje, więc miałyśmy mnóstwo pomysłów, ciuchów, inspiracji, no i oczywiście praktycznie cały dzień na sesję ;)
Bardzo dziękuję dziewczyny za super współpracę!

Modelka: Astarte <3
Makijaż i włosy: Karolina Kompa <3

01_internet

03_internet

05_internet06_internet07-czb_internet08_internet

09_internet10_internet11_internet

13-czb_internet16_internet17-czb_internet

21_internet

24_internet25_internet28_internet29_internet30-czb_internet31_internet32_internet33_internet34_internet35_internet36_internet

37_internet39_internet40_internet42_internet43-czb_internet44_internet46_internet47_internet48_internet49-czb_internet50_internet52-czb_internet

54-czb_internet56-czb_internet58_internet59_internet61-czb_internet

14 myśli w temacie “[18+] Astarte

  1. Bardzo podoba mi się zakończenie galerii, czyli ostatnie zdjęcie :) A szkoda, że jest tylko jedno bo jest naprawdę z klasą :)

    Oczywiście reszta jest także super. Piękna dziewczyna :)

    Polubienie

  2. Czesc :) Wypowiem sie jesli moge. Uwazam ze zle ukladasz zdj na poczatku powinny byc w ubraniu a nizej bez, poniewaz ogladacza ciekawi jakby wygladala bez. Takie moje zdanie. Po drugie uwazam ze jest to jedna z najlepszych Twoich sesji. Jesli potrzebujesz asystenta to ja chetny heh pozdrawiam Patryk :)

    Polubienie

    1. Myślałam o tym, ale mam jakąś swoją niepisaną „zasadę”, że zawsze publikuję w kolejności, w jakiej wykonywałam zdjęcia. A być może mieszanie ich w ten sposób byłoby ciekawsze, więc pomyślę o tym :)

      Polubienie

  3. Śliczna modelka i zdjęcia hmmm.. olśniewające, lecz zdjęcie 3 od końca… Modelka ma troszkę za mocny makijaż oczu i patrzy w dół co daje nie do końca upragniony efekt, ubranie które ma na sobie odrobinę ją pogrubia, ale reszta zdjęć zwala z nóg :) Świetne prace pozdrawiam :)

    Polubienie

  4. Znowu modelka pełna klasa i piękność bez konkurecyjna:), ale czym była by piękna modelka bez zdolnego fotografa i makijażystki:)

    Polubienie

Dodaj komentarz