Dominika

Hej :)
Powoli kończy się mój upragniony i długo wyczekiwany urlop… Ale nie żałuję tak bardzo, jak powinnam. Niestety nie był taki, jak miał być, więc powrót nie będzie tak bolesny, jak przypuszczałam. I to chyba jedyny plus tego, że wracam do Warszawy. W kolejnym poście planuję – oprócz pokazania Wam fajnej sesji ;) – zrobić minipodsumowanie mojego wyjazdu. Chciałam go napisać już tutaj, ale po raz kolejny piszę posta w nocy, bo do ok. 7:00 powinnam mieć internet… Więc sami rozumiecie, że robienie tutaj czegokolwiek w internecie jest dosyć skomplikowanym zabiegiem. Z początku, gdy dowiedziałam się, że mogę korzystać z sieci od mniej-więcej północy do 6-7 rano, byłam wściekła, ale potem uznałam, że w sumie nie ma tego złego, bo w końcu odpocznę bez internetu. Ale bardzo się myliłam. Jestem typem osoby, która nie może spać bez odpisania na maile. Nie jestem w stanie się odciąć zupełnie od pracy, więc tylko coraz bardziej dobijało mnie to, że nie mogę się skontaktować ze światem. Przez to zamiast odpocząć wieczorem po długiej, górskiej wyprawie, ja siedzę do 1 w nocy, czekając aż internet zacznie działać, żeby odpisać na wiadomości.
Powiem Wam, że straciłam rachubę, która to moja sesja z Dominiką. Ale ta z pewnością jest czymś zupełnie nowym! Gdy poznałyśmy się ponad 3 lata temu, ja o aktach nawet nie myślałam i jeszcze dłuuugo ich nie robiłam. Ale teraz sporo się zmieniło. Rozmawiałam już wcześniej z Dominiką na temat zdjęć topless czy aktów, jednakże dla nas obu jasne było, że nie pozuje ona w takim zakresie. Aż tu nagle takie zaskoczenie, gdy powiedziała mi, że w zasadzie możemy spróbować!
Tego dnia zrobiłyśmy mnóstwo różnych zdjęć, objechałyśmy wiele miejsc, Dominika wciąż się przebierała i ciągle coś zmieniałyśmy. Towarzyszyły nam dwie koleżanki Dominiki, Kinga i Kasia, które przyjechały z nią na kilka dni do Warszawy. Dzięki ich pomocy było nam łatwiej to wszystko ogarnąć :) Pierwszy raz od dawna użyłam blendy, z czego byłam bardzo zadowolona (seria na piachu). Udało nam się także zrobić całą serię zdjęć na karuzeli, o której marzyła Dominika. Później kilkanaście zdjęć w łódkach (jakżeby inaczej :D), na plaży, no i ostatnie – zachód słońca i nasze najtrudniejsze zdjęcia :p
Bardzo dziękuję Weronice za wcześniejsze oprowadzenie mnie po wszystkich fajnych miejscówkach, dzięki czemu mamy tyle różnych odsłon i stylizacji :) Podziękowania dla Kingi i Kasi za pomoc, no i oczywiście dla Dominiki za odwagę :D
Zapraszam do obejrzenia całej sesji ;)

DSC06429DSC06433DSC06435IMG_2546IMG_2567IMG_2568IMG_2576IMG_2578IMG_2581IMG_2589IMG_2599IMG_2604DSC06438DSC06444DSC06454DSC06463DSC06464DSC06474DSC06484DSC06489DSC06495DSC06501DSC06506DSC06513DSC06519DSC06522DSC06527DSC06531DSC06538DSC06544DSC06556DSC06567DSC06573DSC06580DSC06585DSC06552

No dooobra, trochę Was nabrałyśmy! :D Byłyśmy bardzo ciekawe, ile osób wejdzie na bloga (poprzednie sesje z Dominiką to ok. 5-8 tys. kliknięć w posta) i ile uwierzy w to, że faktycznie rozebrała się do zdjęć :D W sumie po części się rozebrała, ale wiadomo, że aktów czy nawet toplessów nigdy byśmy nie zrobiły. Mam nadzieję, że nie jesteście źli za taki mały eksperyment :D Z ciekawością czekam na statystyki, a jeśli chodzi o sesje 18+ to pewnie się jeszcze takie pojawią, ale na pewno nie z Dominiką :D Liczę na to, że mimo braku rozebranych zdjęć, sesja się Wam podoba :)

15 myśli w temacie “Dominika

  1. Miazga. Chciałam powiedzieć, że któraś z sesji podoba mi się najbardziej, ale nie potrafię. Każda ma w sobie coś innego, coś co urzeka, łapie za serce i powoduje falę przyjemnych estetycznych doznań. :)

    Polubienie

  2. Nie mogłam uwierzyć że Dominika miała taką sesję, i dobrze że nie wierzyłam :D
    Zdjęcia są świetne, na prawdę, a to z łabędziem skradło moje serce! ♥

    Polubienie

  3. Zawsze ta ostrość na profesjonalnie wykonanych zdjęciach wzbudzała mój podziw. Tutaj też tak jest. Jest to podziw zarówno dla sprzętu potrafiącego tak dobrze oddać rzeczywistość jak i dla operatorki. W tym przypadku potrafiącej, według mnie, oddać kobiece piękno ;).
    Pozdrowienia dla Dominiki.
    Zapraszam do mojego dopiero raczkującego bloga:
    https://mamsiebie.wordpress.com/
    Liczę na kwieciste pochwały bądź ostrą krytykę.

    Polubienie

Dodaj komentarz