Moja 15 sesja z Dominiką! (fanfary) Wprost nie wierzę, jakim cudem ciągle wymyślamy coś nowego i w ogóle, że chce nam się coś robić :D Niesamowite, że dzieli nas tyle kilometrów, a jednocześnie jest to modelka, z którą wykonałam z pewnością najwięcej zdjęć :)
Dominika jest dla mnie wyjątkową osobą. Doskonale się rozumiemy już pod wszelkimi względami, choć i tak wciąż wybieramy inne zdjęcia do obróbki :D Uwielbiam to, że sesja to dla nas jedynie część miło spędzonego dnia, bo po tym, jak skończy nam się zapał i światło – wcale nie żałujemy, tylko idziemy coś zjeść i na piwko na pogaduchy :) W trakcie robienia zdjęć zawsze urywają nam się tematy, bo tyle żeśmy się nie widziały, a tu od foty do foty nie ma jak skończyć wątku :D
Tym razem nie widziałyśmy się naprawdę bardzo długo! Zima zawsze jest dla nas dość bezpłodnym okresem. Ostatnim razem Dominika była u mnie w Warszawie na początku września – potem już jakoś nie było okazji. Teraz przyjechała tylko na weekend, ale i tak zdążyłyśmy zrobić dwie, dość wypasione sesje! Jedną w plenerze, którą pokażę Wam w dzisiejszym poście, a drugą – po raz pierwszy – w studio, którą powoli obrabiam :)
Akurat tuż przed jej przyjazdem miałam straszny „kryzys twórczy”. Nie miałam żadnych pomysłów, ogarnęła mnie fotograficzna apatia. W zasadzie całą zimę i początek wiosny spędziłam w studio, gdzie zagrzałam miejsce… niby słońce mnie zachęcało do wyjścia w plener, ale znowu ci ludzie dookoła, nieposłuszne światło, ryzykowanie z pogodą, szukanie toalet… nie miałam pomysłów na miejsca, stylizacje, obojętne mi było, czy zrobię zdjęcia w ogrodzie pełnym kwiatów czy na podwórku przed domem. Inspiracja wróciła mi po sesji z Martyną (klik), więc na szczęście jeszcze przed naszym spotkaniem z Dominiką :) Wymyśliłam miejsce, zaproponowałam stylizację i… cóż, ja jestem bardzo zadowolona!
Zdjęć jest sporo, więc zrobię małą przerwę na rozdzielenie dwóch stylizacji :) Pierwsza miała być elegancka, dosyć klasyczna. Pogoda na szczęście nam sprzyjała i udało się złapać trochę promieni słońca. Co wyjątkowo dziwne, bo Dominika zawsze przywoziła do Warszawy deszcz :) Tym razem się udało!
Druga stylizacja miała być luźniejsza, sportowa, do tego oczywiście zrobiłyśmy kilka ujęć w – lekko już podwiędłych – kwiatkach :)
Mam nadzieję, że zdjęcia się Wam podobają! Wkrótce na blogu studyjna odsłona Dominiki – będzie się działo! :D
Każda kolejna Twoja sesja to kolejna dawka inspiracji dla mnie. Każde kolejne zdjęcia są coraz lepsze i chyba to sprawia, że nabieram motywacji. :) Przerabiaj szybko zdjęcia, bo jestem już spragniona kolejnych ;)
PolubieniePolubienie
Genialne,wszystkie bez wyjątku!
PolubieniePolubienie
lola była lepsza!
ta taka średnia jest… :(
PolubieniePolubienie
Gdzie jest ta piękna ściana z nutkami? *.*
Cudna sesja :)
PolubieniePolubienie
zdjęcia w kwiatkach najlepsze! ;))
PolubieniePolubienie