Dawno, dawno temu… było to chyba w 2013 :) spotkałyśmy się z Kasią na sesji po raz pierwszy, wtedy w plenerze, ale w podobnym celu – potrzebowała zdjęć do agencji aktorskiej. Tym razem również napisała po zdjęcia do agencji, ale w studiu. Ucieszyłam się, bo zawsze ogromną radość sprawia mi to, jak ktoś do mnie „wraca” po dłuższym czasie :) Odbieram to wtedy tak, że mimo upływu czasu i różnych sytuacji życiowych, taka osoba dalej ma mnie gdzieś z tyłu głowy i odezwie się w potrzebie :)
Nasza sesja wypłynęła dość spontanicznie, w zasadzie z dnia na dzień. Zdjęcia są bardzo proste i luźne, bo takich potrzebowała Kasia, ale jednocześnie w jakiś sposób ujmujące :) Mam nadzieję, że i Wy tak je odbierzecie!
Zapraszam na wszelkiego rodzaju sesje studyjne, mam jeszcze kilka wolnych terminów w kwietniu :)
Śliczne, naturalne portrety :)
PolubieniePolubienie